środa, 13 lutego 2013

Lakier do włosów TAFT - Recenzja

Hej kochane... dziś mam dla Was kolejną recenzję... tym razem pod lupę wzięłam lakier Taft.... 
Bardzo rzadko używałam lakierów do włosów, ten dostałam w prezencie, dlatego postanowiłam go sprawdzić.... i tak wykorzystałam go od początku, aż do samego końca :DDD Byłam z niego naprawdę zadowolona.... włosy spryskiwane z jakichś 15cm, ładnie się trzymały, nie sklejały. Jednak minusem tego lakieru jest to, że jeśli spryskamy nim włosy zbyt mocno, to robi się na nich skorupa :p tzw. kask :p więc trzeba umiejętnie go dozować. Wstrząsać przed każdym użyciem. Włosy są nabłyszczone, dość dobrze trzymają się na umiarkowanym wietrze. Silnego wiatru nie wytrzymują.... mimo lakier jest z tych najmocniejszych.... Lakieru używałam do utrwalenia wysoko zaczesanego koka - tak na gładko.
Uważam, że lakier dość dobrze spełnił swoją rolę.... 
Póki co robię przerwę z lakierami do włosów, niech odpoczną od zbytniego obciążenia.... przy koczku włosy utrwalam delikatnym żelem, również z Tafta.... i włosy wyglądają bardziej naturalnie... 
Lakier oceniam na 7/10

A oto ten lakier....na zdjęciu towarzyszy mu odżywka :p

3 komentarze:

  1. muszę zainwestować w Taft Ci powiem bo ostatnia Wella była tragedią- mimo iż rzadko używam takich rzeczy to powiem Ci że powinny w domciu być ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. też rzadko używam lakierów, ale będę o nim pamiętać :)

    jak teraz ładnie u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń

Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))