Nowości ubraniowo-kosmetyczne House...

Witam moje piękne.... dziś pragnę pokazać Wam moje nowe łupy ubraniowe i kosmetyczne.
Krata, a w szczególności, ta szkocka - klasyczna, to gorący trend sezonu jesień - zima.... postanowiłam zakupić takową, gdy ją tylko zauważyłam... i to nie tylko dlatego, że jest właśnie modna, a dlatego że po przymierzeniu czułam się w niej świetnie..... mój wybór padł na koszulę z długim rękawem z House.... cena ok 80zł. Można ją łączyć praktycznie ze wszystkim... nosić zapiętą całkowicie, połowicznie, rozpiętą, z podwiniętymi rękawami, podwiązaną w pasie..... jak kto lubi.... zależnie od nastroju :) Do tego rzuca się w oczy, wg mnie wygląda spektakularnie.... warto ją gościć w swojej szafie..... śmiem twierdzić, że w niedługim czasie zaopatrzę się w jeszcze inne ciuszki z tym motywem, a kto wie czy nie padnie jeszcze na kolejną koszulę w kratkę....
Kolejny łup, to sweterek w pastelowych kolorkach.... jest mega mięciutki, przyjemny w dotyku, ciepły, ma fajny krój, ładnie się układa i po prostu podoba mi się... pastele są nadal w modzie, pasuję do blondynek :) więc go mam.... przymierzyłam kilka różnych, ale to właśnie ten okazał się moim numerem jeden :) cena ok. 50zł. sklep House.
Do wczoraj w sklepie House panowała promocja - 30% na wszystko :) jakaż byłam uradowana, bo za ciuszki zapłaciłam dużo mniej :)

Następnie udałam się do Rossmana, gdzie kupiłam mleczko  Luksja z domieszką balsamu..... używałam próbek i zachwyciły mnie.... długo zastanawiałam się nad jego kupnem... i w końcu skuszona promocją... za 0,5 litra zapłaciłam jakieś 8zł z groszami :) więc było warto.... kupiłam też lakier Eveline...już w takiej jesiennej tonacji.... i takie kolory na jesień lubię najbardziej.... grzeczne, stonowane.....

W biedronce natomiast kupiłam płyn micelarny Eveline.... i chusteczki z dezodorantem :) są świetne :) 

I wiecie co.... taka mała dygresja..... jeszcze nie tak dawno narzekałyśmy, że zima jest taka długa i wyczekiwałyśmy na wiosnę, a tu jesień już nas straszy :) i kolejne chłody..... ale pociesza mnie pewne porzekadło..... to nie pogoda jest nieodpowiednia, tylko ubrania są źle dobrane..... i ponoć tylko wtedy możemy narzekać, że pogoda nam si,ę nie podoba..... więc nie pozostaje nam nic innego, jak tylko odpowiednie skompletowanie garderoby na chłodniejszy sezon...... i znów pora się brać za zmianę ubrań na wieszakach na garderobę jesienno-zimową :)