wtorek, 29 lipca 2014

Zbiorcza recenzja kosmetyków do pielęgnacji ciała.



Witajcie. W końcu znalazłam czas na przygotowanie dla Was zbiorczej recenzji produktów, których zapomniałam Wam opisać. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie są to wszystkie kosmetyki, o wielu pewnie zapomniałam... ale myślę, że ta notatka okaże się być ciekawa. Są tutaj kosmetyki, które okazały się być świetne, jak i te, które kompletnie mnie zawiodły. Nie będą to długie recenzje. Postawię na treściwość, dosłownie kilka zdań. Przedstawię Wam tutaj tylko kosmetyki do pielęgnacji ciała.
A już w kolejnych notkach poczytacie o maseczkach do twarzy, przetestowałam ich sporo, więc mam swoje numerki 1 i bubelki.... zobaczycie, co warto kupić, a co omijać z daleka.... przygotuję także notatkę dotyczącą kosmetyków, którymi obecnie robię mój codzienny makijaż.... 

Serum antycellulitowe Perfecta.... przyjemność ze stosowania tego kosmetyku była duża, ponieważ świetnie chłodził skórę. Co prawda cellulit był śladowy, ale nie wierzę już w takie kosmetyki.... wiem jedno, bez ćwiczeń i masażu, nie pozbędziemy się pomarańczowej skórki.... ważne są systematyczne ćwiczenia.... dużo cardio.... bieganie, podskakiwanie, rozciąganie.... skakanka... basen.... to serum, to kosmetyk wspomagający, jednak jak dla mnie zbędny, wolę zwykły, nawilżający balsam. Takie kosmetyki, działają zwykle na naszą podświadomość, gorzej jest z efektami. Kosmetyk dość wydajny, jak na serum, długo chłodzi.
 Szampony Garnier.... jedna wielka pomyłka.... każdy o innym działaniu..... a jeden gorzy od drugiego.... zawód totalny.... zapachy gorzej niż średnie.... ten oczyszczający, tak oczyszcza włosy, że aż je plącze.... strach jest je potem rozczesać..... natomiast ten do włosów zniszczonych tak je obciąża, że włosy wyglądają jak potraktowane olejem.... są przyklapnięte, szybko opadają.... zero przyjemności z zastosowania takich szamponów.... użyte kilka razy, stoją w szafce łazienkowej.
 Antyperspirant Fa, ładnie pachnie... i to wszystko.... ochrona przed potem minimalna.... antyperspirantów Fa już na pewno nigdy nie kupię.... Wam również tego nie polecam.
 Szampon Syoss.... regenerujący, odbudowujący.... przyjemnie się go stosuje.... z wyglądu przedstawia się bardzo obiecująco.... całkiem przyjemnie, delikatnie pachnie. Ładnie się pieni. Niestety użyłam go tylko kilka razy, ponieważ bardzo obciąża włosy, przez co stają się one bardzo oklapnięte. Nie czuję tej świeżości..... tak jakby wcale nie były myte.... szczęście w nieszczęściu, bo przy tym wygładza i scala włosy.... ale niestety nie kosztem ich objętości.

Szampon Fructis.... zachęciła mnie reklama.... zużyłam prawie cały, tak na dwa podejścia. Z jednej strony na początku byłam z niego zadowolona, potem jednak wyszło na jaw, że o jego zbawiennym działaniu nie ma mowy. Szampon nie odbudowuje włosów, tak jak zapewnia producent.... zapach do przyjęcia, włosy całkiem puszyste.... nieoklapnięte.... piękny kolor opakowania... nie kupię ponownie, bo nie ma sensu :)

 Eliksir i balsam ziołowy..... tak, jak na początku byłam nimi zachwycona, tak szybko czar prysł.... uczuliły mnie maksymalnie.... na głowie pojawiły się krostki..... skóra głowy swędziała.... myślę, że balsam może się jeszcze przydać do stosowania jedynie na końcówki włosów.... jednak u mnie i tak te kosmetyki nie są już używane... użyłam raptem kilka razy..... nie ukrywam, że po odstawieniu tych kosmetyków po pewnym czasie znów do nich wróciłam, żeby upewnić się, czy oby na pewno to one mnie uczulają.... i nie pomyliłam się... reakcja skóry głowy, była identyczna....
 Żel do golenia Gilette... przyjemny w zastosowaniu, pachnący, dość wydajny.... jak dla mnie mógłby bardziej się spieniać.... ładnie dbał o skórę nóg..... pielęgnował ją.... po goleniu skóra była nawilżona i gładka.... myślę, że kupię go kiedyś ponownie, bo naprawdę warto.
 Nivea antyperspirant.... już Wam go opisywałam, ale muszę potwierdzić... najlepszy, bezzapachowiec jaki znam.... wszystkie inne nie dorastają mu do pięt.... polecam.... te pachnące mi nie pomagają... ten działa w każdej sytuacji...... jestem wiecznie sucha heheheh
 Nivea Hydro.... cudny, ładnie pachnący szamponik.... świetna konsystencja.... ładnie nawilża włosybardzo wydajny... uwielbiam szampony nivea..... są świetne... nie obciąża włosów.
 Żel pod prysznic Nivea.... pięknie pachnie, kremowa konsystencja.... zapach długo utrzymuje się na skórze.... skóra staje się miękka i nawilżona.... gładka.... otulona pięknym, zmysłowym zapachem. Świetnie się pieni, jest wydajny..... chętnie do niego wracam.
 Żel nivea..... śmiało możecie przeczytać, to co wyżej w poprzedniej nivei.... świetny, pięknie pachnący.... wydajny... uwielbiam, gdy po umyciu zapach niesie się z każdym kolejnym krokiem.... gdy nosem wącham skórę, a ona pięknie pachnie... niepoprawna romantyczka :) Właśnie z niego korzystam.... uwielbiam go.....
 Balsam BB.... Przyjemny, lecz nie zniewalająco dobry.... przystepny cenowo, jakieś 13zł..... w promocji.... nie zużyłam go do końca, gdyż jestem wierna Koziemu mleku z Ziaji.... Jednak ten dość dobrze nawilża, ujednolica skórę... konsystencja nie jest zbyt rzadka. Jednak nie kupię go ponownie, oczekiwałam od tego kosmetyku, czegoś więcej.... Nie da się jednak ukryć, że wyczuwalnie koi skórę, chociażby po goleniu.
 Chusteczki do higieny intymnej....  cudne, mój numerek 1 wśród takich chusteczek.... przyjemnie, bardzo subtelnie pachną, są świetnie nawilżone, dają mega uczucie świeżości... no coś wspaniałego.... warto mieć je przy sobie.... wyczuwalnie dbają o sferę intymną kobiety.
 Moje ulubione peelingi w saszetkach.... nie jestem w stanie wybrać, który wolę.... oba są świetne... po prostu używam ich naprzemiennie. Są to świetne zdzieraki, skóra jest po ich użyciu gładziutka.... coś wspaniałego....
 Bardzo dobry żel pod prysznic Dove,,, ślicznie pachnie, świetnie się pieni, ma idealną konsystencję.... jest bardzo wydajny.... uwielbiam takie kremowe żele pod prysznic.... zapach ładnie utrzymuje się na skórze.... pięknie nawilża, pozostawia skórę miękką i gładką. Chętnie do niego wrócę.
 Świetny płyn do higieny intymnej.... bardzo wydajny, świetnie pielęgnuje, nie doprowadza do infekcji. Przyjemnie pachnie. Kupię go ponownie....
 Żel do dezynfekcji rąk.... świetna sprawa.... wcześniej wydawał mi się zbędny, teraz nie wyobrażam sobie, by nie mieć go w torebce. Nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda. A  po jego użyciu dłonie wydają się być nawilżone, są pachnące, czyste i pozbawione bakterii hehehe

Fantastyczne, jeśli nie najlepsze.... szampony jakie kiedykolwiek używałam.... zero łupieżu.... zapach utrzymuje się na włosach cały dzień... po ich użyciu włosy są cały dzień świeże, bujne, ładnie się rozczesują. Szampony pięknie pachną.... mają dobrą konsystencję, są bardzo ,bardzo wydajne, ponieważ już ich niewielka ilość świetnie się spienia.... najlepsze szampony jakie znam, to właśnie wszystkie z tej firmy....

 Wielki zawód.... zakup wg mnie niepotrzebny, kosmetyk jest gorzej niż średni.... przyjemnie pachnie, jest duży.... ma ładny kolor opakowania :) natomiast z potem zupełnie sobie nie radzi... nawet takim minimalnym jak mój.... jestem osobą aktywną fizycznie, która ćwiczy 5 dni w tygodniu..... niestety w takiej sytuacji, nie można liczyć na współprace z tym antyperspirantem. Dlatego po raz kolejny polecam bezzapachowiec NIVEA.
 Bezzapachowa Rexona, bardzo dobra, świetnie blokuje wydzielanie potu.... dba o nasze paszki, nie pozostawia śladów.... jednak musi ustąpić miejsca bezzapachowemu antyperspirantowi Nivea.... Jednak mogę Wam go polecić, jeśli lubicie rexonę, to kupujcie go śmiało. Świetnie się go trzyma :)
Kosmetyki do mycia twarzy BeBauty.... uwielbiam wszystkie 3..... kupuję je naprzemiennie.... obecnie mam ten peelingujący..... świetny na lato..... kocham również ten micelarny żel, ponieważ świetnie nawilża cerę.... jest bardzo delikatny..... jeśli natomiast chodzi o ten kremowy, to również jest fajny, lecz lubię go najmniej spośród całej trójki. Polecam je WAM, ponieważ są tanie, a bardzo dobre... każda znajdzie odpowiedni dla siebie..... fajnie dbają o skórę twarzy, ładnie ją oczyszczają, są bardzo delikatne, nie podrażniają.


Serum antycellulitowe Eveline 4D.... przyjemnie chłodzi, raczej mało wydajny....  tak, jak już wspominałam wcześniej, kochane nie wierzmy w cuda.... jeśli chcecie pozbyć się cellulity, to porostu zacznijcie ćwiczyć, pić dużo wody..... bo same kosmetyki nie pozbawią Was tego problemu. Kosmetyk ten, miał wyszczuplać i modelować, co prawda mam szczupłe nogi, uda, ale żadnych plusów nie zauważyłam, prócz tego, że po zastosowaniu skóra stała się bardziej sprężysta, gładka. Zapach  nie powala.... cudów nie ma :) Zużyłam cały, nie kupię ponownie :) Nie polecam.
 

6 komentarzy:

  1. ja z kolei uwielbiam szampony garnier i co raz chetniej je kupuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marynarka jakoś ok 120 zł a rurki 45 zł z tym,ze to chyba cena wyprzedazowa :P

    OdpowiedzUsuń
  3. baaardzo fajna rzetelna recenzja kosmetyków ;) Nie lubię mydlenia oczu, a tu tego nie ma ;) peeling enzymatyczny z bielendy uwielbiam i stale po niego sięgam, podobnie z mleczkiem kozim z ziaji ;) Pozdrawiam` i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. ulala sporo tego !! :)))

    http://sk-artist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam zele pod prisznic z dove i nivea!

    http://villemo20.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))