poniedziałek, 30 grudnia 2013

Nawilżający krem Ziaja z D-PANTHENOLEM... Kosmetyczny bubel. OPINIA.

Witajcie słonka. Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję.... pomijając na moment ten fakt pragnę nadmienić, że choroba ze mnie schodzi, został mi już katar.... i całe szczęście, bo przecież jutro mamy Sylwestra :) Ja już niedługo biorę się za przygotowania.... robię sobie dzisiaj wieczór urodowy.... rozpieszczę swoje ciałko.... dokładny peeling, maseczka, krem, mleczko do ciała, manicure, pedicure, pachnące kosmetyki... i do picia gorąca woda z plastrem cytryny.... to mój nawyk.... dodaje witamin, wzmacnia organizm.... robi dobrze na mój ogólny stan fizyczny :) Dopieszczam się dzisiaj maksymalnie.... jutro ostatni dzień roku.... ale pojawi się notatka... dodam ją koło południa :)

Teraz pragnę powrócić do tematu posta, przedstawiam Wam moją opinię na temat kremu nawilżającego Ziaja z D-PANTHENOLEM. Prawdę mówiąc kupiłam go ot tak, bo akurat nie było nowych kremów ziaja, na które polowałam... no i stało się... krem jest stosunkowo tani kosztuje ok. 3zł. Kupiłam go w którymś z hipermarketów. Na początku mam tak, że jaram się każdym nowym nabytkiem kosmetycznym, no a później albo nadal się nim jaram, albo bardzo szybko mi przechodzi.... no i w tym przypadku niestety mi przeszło. Zimą nie należy zapominać o smarowaniu dłoni ochronnym kremem.... ale co zrobić, gdy o tym zapomnimy i nasza skóra się przesuszy, stanie się szorstka, podrażniona, szczypiąca?? Należy wtedy ratować się np. kremem.... myślałam, że ten okaże się odpowiedni, miał być nawilżający, a wcale nie polepszył stanu mojej skóry..... a przynajmniej przez długi czas. Śmiem twierdzić, że tego kremu mogą używam osoby lubiące bardzo rzadkie kremy, takie które po wyciśnięciu na dłoń wręcz z niej spływają.... tak, tak - krem spływa z dłoni... średnio się wchłania, pachnie przeciętnie, pozostawia śliską skórę, dłoń lekko zamoczona wodą staje się mega śliska, do tego stopnia, że coś może wypaść z rąk. Szczerze mówiąc nie miałam jeszcze tak kiepskiego kremu. Wiem, że nie powinnam się wiele spodziewać, po tak tanim kosmetyku, jednak przeważnie Ziaja mnie zadowalała, nie w tym przypadku. Krem nie wygładził przesuszonej, szorstkiej skóry... nie poradził sobie z jej szczypaniem. Moja opinia dotyczy akurat tego kremu z tej firmy, ponieważ nie wykluczam, że inne kremy mam na myśli te nowe, które ostatnio są bardzo często reklamowane, są dobre. Niestety nigdzie nie mogę ich znaleźć,widocznie słabo ich szukam. Nie polecam tego kremu żadnej z Was, no chyba, że nie zależy Wam na tym, by krem spełniał to co jest napisane na opakowaniu. Tubka jest odkręcana, z miękkiego tworzywa. Dłonie uratowałam kremem Eveline... o którym napiszę za jakiś czas, bo wróciłam do niego już drugi raz i wiem, że było warto. 
Moja ocena 2/6

Pamiętajcie kochane aby smarować dłonie systematycznie, i nie zapominać o tym szczególnie w mroźne dni, ponieważ wiatr, woda i detergenty źle na nie wpływają.

A teraz biorę się za robienie pysznej kolacji, potem pielęgnacja kosmetyczna i seans filmowy :) Buziaki :******


8 komentarzy:

  1. Nie znam kremu ale generalnie lubie kosmetyki z Ziaji,coz kazda firma musi zaliczyc jakas wtope:P... .Ja dzis tak samo jak Ty - Domowe Spa ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ciągle zapominam o kremowaniu, robię to dopiero wtedy jak już mam naprawdę przesuszone dłonie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak czułam że nie spełni swojego zadania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja już po pierwszym użyciu to wyczułam... albo dopiero :(

      Usuń
  4. Muszę się zmusić do kremowania dłoni, zwłaszcza w tą zimową porę :)

    OdpowiedzUsuń

Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))