piątek, 4 października 2013

Emulki.... w końcu lubicie, czy nie lubicie?

Witajcie moje słonka.... pomyślałam sobie, że pora rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości i przeanalizować temat butów typu EMU.... no właśnie... Nie każda z nas, która posiada te buciki, ma oryginalną parę... nie oszukujmy się... większość kupuje tanie zamienniki.... ale co z tego? Ważne, że są ciepłe, mięciutkie, bardzo wygodne, przy tym tanie.... i mimo, że może jakościowo będą gorsze, to i tak śmiało możemy pobiec do sklepu i kupić ich kolejną parę. Przyznam szczerze, że jeszcze jakieś 3 lata temu podchodziłam do tematu Emu sceptycznie.... a teraz wręcz nie wyobrażam sobie życia bez tych zimowców :) Jedni mówią, że są to najbrzydsze buty.... nie wiem jak Wy, ale ja dostrzegam w nich wyjątkowe piękno... wcale nie są brzydkie.... wygląd mają specyficzny, wyróżniają się i to właśnie ten wygląd i ich wygoda powodują to, że jest tak wielu chętnych na ich zakup. Odpowiednio dobrane do stroju wyglądają kobieco i uroczo.... niestety mają też wadę.... nie są odpowiednie na pluchę :) bo szybko przemiękają.... Nie chcę tu dzisiaj pisać o oryginalnych Uggach.... ten post jest po to, żeby dowiedzieć się od Was czy kupujecie tego rodzaju buty... głównie te tańsze. W ubiegłym sezonie miałam 3 pary tych kapcioszków :) Uwielbiam je.... już teraz rozglądam się za kupnem 2 par... potrzebuję te krótsze i te standardowe.... marzę wręcz o krótkich z ćwiekami.... i mam nadzieję, że takie uda mi się kupić.... Najwygodniejszy i najcieplejszy bucik na zimę to właśnie Emu.... mówcie co chcecie, ja zdania nie zmienię. Wiem, że są też przeciwniczki tych butów.... nie podobają się Wam.... jeśli są tu takie, to napiszcie dlaczego.... a jeśli macie je w swojej kolekcji, to jak Wam się z nimi współpracuje??













































11 komentarzy:

  1. mam różowe,kupiłam 2 lata temu.. żeby było śmiesznie dostałam od kuzynki tunikę,z różowymi wstawkami i idealnie ze sobą współgrają..
    pewnie pomyslisz,że różowe to kicz itp.,nic mylnego,świetne są :)
    a kosztowały.. grosze,dosłownie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię kolor różowy, ale takich butów nie mam... nie uważam że to kicz :) każdy nosi to co lubi :)

      Usuń
  2. lubię, ale tylko w niezobowiązujących sytuacjach, jak spacer z psem czy szybkie wyjście do sklepu, jednak na co dzień mówię im nie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię nosić te buciki,ale w dni kiedyś jest chlapa to wolę inne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam emu i jestem takiego zdania jak ty, tańsze czy nie tańsze i tak mają tą wadę, że przemakają w śniegu np. ale i tak są zajebiście wygodne i można się czuć jak w kapciach! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. buty EMU to najwygodniejsze buty na świecie, a za tym idzie też to, że to moje ukochane buty ;) będę musiała zakupić nowe na zime♥ ciepłe, nie przemakają :) ulubione kolory to beżowe albo czarne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że mam swoje milutki :) Nie kupuję też oryginalnych za krocie :) Miałam z Primarka, ale szybko się zepsuły, ponieważ pięta nie była usztywniana. Poszłam pewnego razu do chińskiego i kupiłam super saszki za ok. 70 zł z usztywnianą piętą (tak, że się nie rozkłapciają). Jestem bardzo z nich zadowolona a już mam je 2 lata :) I muszę stwierdzić, że wytrzymały!!! Bo te z Primarka padły gdzieś po ok. 3 miechach :P
    http://vogueswing.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie lubię, nie lubię, nie lubię! :P
    Po prostu mi się nie podobają i koniec! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne są a przede wszystkim bardzo wygodne:)
    Ja mam z chińczyka , które kupiłam z jakieś 3 lata temu i dalej się trzymają :) może dlatego , ze zakładam je raz za ile ;)
    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
    Sylwetta

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie ostatnio naszła mnie wielka chęć na nie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja kupiłam sobie na ten sezon panterki w Sinsay:)

    OdpowiedzUsuń

Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))