piątek, 30 sierpnia 2013

Bruno Banani i Hilfiger - cudne zapachy...

Witajcie kochane... dziś przychodzę z kolejnym zapachowym postem... tym razem polecam Wam kolejne perfumy, których zapachy są przecudne... Bruno Banani kusi ostrością zapachu - coś dla kobiety zdecydowanej, odważnej i lubiącej być w centrum uwagi..... chociaż jak dla mnie czy perfumy ostre, słodkie, czy świeże - to i tak nie ma różnicy jeśli chodzi o charakter... po prostu albo mi się podobają, albo nie.... te są świetne.... pobudzające, warto psiknąć się nimi rano..... zapach utrzymuje się bardzooooooo długo.... Kolejne perfumki to Hilfiger, z edycji limitowanej - w kolorze różowym, którego jednak nie widać na zdjęciu, ponieważ światło było nieodpowiednie.... te perfumy, aktualnie noszę w swojej małej torebce :) pięknie, delikatnie i zmysłowo pachną.... są owiane nutką słodyczy.... idealne gdy mamy świetny humor..... używam ich odkąd tylko je dostałam... w sumie pewnie jak większość z Was mam tak, że jak znajdę się w posiadaniu jakichś nowych perfum, to wtedy najczęściej korzystam właśnie z nich, a reszta idzie na bok..... dopiero po pewnym czasie, używam wszystkich innych zależnie od humoru.
Mam już małą kolekcję tych markowych perfum i powiem Wam szczerze, że ciężko byłoby mi wybrać, które są najładniejsze :) Kobieta zmienną jest...






14 komentarzy:

  1. Bruno Banani mi się nie podoba a tego drugiego nie znam ;) ładne kwiaty

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam żadnego z tych zapachów ;) I też tak mam, że jak posiadam jakieś nowe perfumki, to na początku używam tylko ich :P Ostatnio nabyłam Lady Million, są przecudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super tu u ciebie :)))


    zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niejednokrotnie kupiłam Bruno Banani - ładny zapach, przyzwoita cena - lubię
    pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie też nie ma różnicy czy perfumy są ostre,słodkie czy świeże to zależy od dnia :))

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam ten zapach ! :-) długo utrzymuje się na ciele,używałam go dopóki nie skradł mi serca zapach beyonce-pulse; -) Pozdrowionka! Może obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze nigdy perfum Bruno Banani :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś miałam Bruno Banani, ale inny zapach, bardzo mi się podobał i właściwie nie wiem dlaczego go zmieniłam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A no to mnie zachecilas , przy najblizszej okazji skocze i napewno sprawdze sobie te zapachy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. pierwsze perfumki-uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mega mi sie podobaja bruno banani :)

    OdpowiedzUsuń

Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))