Hej kochane.... to ja :))) dzisiaj zostałam zainspirowana.... natrafiłam na pewien blog.... inny niż wszystkie..... prowadzi go dziewczyna o odważna, akceptująca to jak wygląda........pytam się więc skąd biorą się kompleksy?
Najważniejsze jest zaakceptować siebie takim, jakim się jest..... mieć swój kolorowy, bajkowy świat i żyć w nim zgodnie z naturą.... nie zważać na mało konstruktywne opinie innych, bo liczy się nasze zdanie.... to co my czujemy...
Korzystajmy więc z życia najlepiej jak potrafimy..... "Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie, bo potem przyjdzie mróz i szczęście pryśnie..."
Szanujmy więc to co mamy i ludzi nas otaczających.... tych dobrych - okazując im ciepło i wdzięczność, a tym złym dajmy do zrozumienia, że mamy ich głęboko w d*pie :DDD
A teraz kilka zdjęć ze świata inspirującej, odważnej blogerki....
Wszystkie zdjęcia pochodzą z jej bloga - klik...
Co sądzicie o jej stylu... przesada, czy po prostu oderwanie się od rzeczywistości, inny lepszy świat.... pokazanie innym, że ludzie tacy jak ona też mają coś do powiedzenia?
A mi podoba się ten jej świat... :)
Ma piękny pokój - to pewne. Podziwiam ją za odwagę - bardzo mi się to podoba - to cudowne, że ubiera tak kolorowe i piękne stroje :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam dziś jej bloga. Ma świetny styl i zmysł artystyczny:))
OdpowiedzUsuńW sumie wg mnie powinna zrobić cos z swoją otyłością bo to choroba która tylko może uprzykrzyć jej życie. Nie mowię o tym ze ma schudnąć do rozmiaru 0, ale do takiego stopnia aby jej BMI nie wskazywało choroby bo na pierwszy rzut oka widać że to nie jest osoba "gruba" tylko "otyła".
Ale i tak podziwiam ja za to ze potrafi tak świetnie się ubrac!:))
A co do Twojego komentarza:
Hehe :)) kupiłam go na allegro jest pełno innych kolorów i z przesyłką wyniósł mnie bodajże mniej niż 50zł :))
Przeglądnęłam jej bloga pobieżnie, ale zamierzam tam na trochę dłużej zagościć. Dziewczyna jest fantastyczna i przede wszystkim odważna. Kiedyś takie były bóstwem, chudziny się nie liczyły. Dopiero w XX wieku jakiś idiota stwierdził, że tylko chude jest piękne. JA noszę rozmiar 40-42 (prawdopodobnie jak Dagusia hihi) i też jestem piękna :) Jestem piękna, mądra, potrafię czasem zabłysnąć, mam własne zdanie i sprawdzam się w pracy (której akurat teraz nie mam- cóż za dziwne zrządzenie losu). Mam swój styl, zauażyłam, że dziewczyny, z którymi pracowałam w NL, odgapiały mój styl- fryzurę, ubiór, zazdrościły mi uśmiechu, gadki, szacunku szefa do mnie. Wiem, palnęłam teraz swoją reklamę ;) Ale takich jak ja jest wiele, wszystkie jesteśmy piękne i możemy wiele osiągnąc w życiu. Do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńpieknie napisałaś...
Usuńa moim zdaniem to nie waga świadczy o człowieku a zadbanie- ona jest bardzo zadbana i w jakimś stopniu piękna fakt że wagę ma za wysoką i dużo ryzykuje bo na moje ok waży koło 130-140 ale wygląd świadomym jej wyborem jest i jeżeli ona się czuje w swej skórze dobrze to super ;) tak Nati ja noszę 42 :D
Usuńco z tego że znam pewną dziewczynę, która po wierzchu jest zadbana ( czyt. tona tapety na buzi ) jak usiądziesz koło niej i śmierdzi - bo się prawdopodobnie nie myje i ciuszki też ma mega brudne ;/ więc po co jej make up jak chłopców i przyjaciół odpycha czym innym zanim ich właśnie przyciągać ;/
tak więc nie oceniajmy ludzi po wyglądzie moi drodzy ;)
podoba mi się jej blog, dziewczyna ma świetny styl :)
OdpowiedzUsuńmoże i ma parę kilogramów za dużo, ale przecież nie to jest najważniejsze. widać, że zna swoją wartość i czerpie radość z życia, a każdy z nas chce być szczęśliwy :)
Wow! Swietne!
OdpowiedzUsuń