Witajcie kochane. Bardzo rzadko dodaję notatki w niedzielę... jednak dziś właśnie postanowiłam to zrobić.... krótko, zwięźle i na temat... pora na recenzję tuszu do rzęs MAYBELLINE One by One Satin Blac. Dostałam go jakiś czas temu i od pierwszego użycia przypadł mi do gustu... wyróżnia się na tle innych tuszy... i to znacznie. Już jego jedna warstwa pięknie wydłuża, podkręca i pogrubia rzęsy... sprawiając, że efekt jest bombowy.... niczym delikatne sztuczne rzęsy.... nawet dwie warstwy nie są w tym przypadku przesadą.... wyglądają pięknie.... tak jak to powiadają w reklamie.... efekt jak z wybiegu... i to prawda. Tusz nie skleja rzęs, pięknie je rozczesuje, nadaje im piękną satynową, nasyconą, głęboką barwę czerni. Do tej pory nie spotkałam lepszego tuszu. Ma uroczą miękką, elastyczną, giętką szczoteczkę, która odpowiednio chwyta nawet najkrótsze włoski. Łatwo się rozprowadza, nie ma żadnych grudek.... pięknie utrzymuje się na rzęsach przez bardzo, bardzo długi czas. Tusz idealny na co dzień, jak i na wieczór.... daje bajeczne, nienatrętne efekty.... Moja mama również bardzo go sobie chwali. Ja dostałam go w prezencie.... a z tego co wie4m, to w Rossmanie kosztuje 40zł. Myślę, że to nie jest dużo, jak na tak dobry tusz.... lepiej kupić jeden dobry tusz, niż kilka tanich, a potem rzucić je w kąt, bo okażą się kiepskie.... choć to i tak nie jest żadna reguła, ponieważ niejednokrotnie coś taniego jest lepsze od droższego.... no ale w tym przypadku Maybelline postawiło kropkę nad "i" jeśli chodzi o jakość swoich produktów. Wielkie ukłony za ten tusz. Polecam gorąco każdej z Was. Moja ocena 6/6
DLA KOGO?
Dla kobiet, które pragną, by ich rzęsy uwodziły intensywną czernią i zmysłową objętością.
DZIAŁANIE
• Rzęsy zyskują natychmiastową objętość i wyraźny połysk
• Dzięki
specjalnej formie szczoteczki każda rzęsa jest widocznie podkreślona.
Na jedną rzęsę przypadają 3 włókna, które chwytają, pokrywają i
rozdzielają dając efekt wyraźnie pogrubionych rzęs.
• Wyjątkowa
formuła nadaje rzęsom niespotykany dotąd wymiar czerni. Głęboki i
intensywny kolor z satynowym połyskiem oraz wyjątkowa objętość to
wyrafinowana kombinacja zmysłowości i elegancji.
EFEKT
Intensywna i satynowa czerń. Natychmiastowa objętość. Bez grudek.
Znalazłam również kilka recenzji....
Najlepszy tusz do rzęs jaki kiedykolwiek miałam! :) A co do maskar, to
jestem bardzo wymagająca :) Mega pogrubia, ładnie wydłuża, jest po
prostu idealny. Bardzo poręczny w użyciu, a co jeszcze bardzo ważne-
starcza na baaaardzo długo :) Polecam :)
Kolejna perełka :) Maskara, z którą nigdy się nie rozstaje szczoteczka
jest tak wyprofilowana, że trafia nawet do rzęs, które trudniej jest
pomalować, Nie pozostawia grudek, nie kruszy się, rzęsy wyglądają
rewelacyjnie. Bardzo mocna czerń co jest dużym plusem. Wystarczy jedna
warstwa, aby rzęsy wyglądały na grubsze, dłuższe i bardziej podkręcone.
Jestem bardzo zadowolona i szczerze polecam :) do każdego typu rzęs.
Najlepszy tusz na świecie! Rzęsy nie są sklejone lecz piękne i na maksa wydłużone :)
Tusz doskonały tego szukałam, egzamin zdał 6 .
Rzęsy są wydłużone, pogrubione i wydłużone bez żadnych grudek dzięki
temu, że na szczoteczce nigdy nie ma zbyt dużej ilości tuszu. Poza tym
tusz nie sypie się ani nie rozmazuje. Jest również bardzo wydajny
Najlepszy tusz. Ma świetną silikonową szczoteczkę. Bardzo dobrze
rozdziela rzęsy. Podkręca je i wydłuża. Nie skleja ich. Nie ma problemu w
ciągu dnia. Nie obsypuje się, nie rozmazuje. Ze zmywaniem także nie ma
problemu.
Uzywam tego tuszu od miesiaca i uwazam ze jest jednym z najlepszych
jakie mialam , szczoteczka jest super dobrze rozprowadza tusz na rzesach
i nadaje im piekny kolor "eleganckiej""czerni , tusz nie skleja
rzes.Polecam tym co chca miec wyraziste rzesy.
Zwiodła mnie cena tego tuszu i fajny design. Kupiłam, pokochałam za
wydłużenie, soczystą czerń i zdecydowany BRAK grudek i tak żyjemy sobie
razem już od dawna. :)
niedziela, 18 maja 2014
5 komentarzy:
Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie miałam tego tuszu. Na pewno go zapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńmialam tusz z tej serii tylko ze zolty i jestem mega zadowolona :) zadnych grudek, nie skleja rzes rewelacja! a co polecasz na jasne brwi oprocz henny?
OdpowiedzUsuńzapraszam tez na mojego bloga! tematyka diy :) zachecam tez do komentowania i obserwowania a napewno sie odwdziecze :))
ja także mam jasne brwi i aby nadać im ładny kształt używam albo żelu do ich ułożenia... lekko je przyciemnia, utrzymuje ładny kształt.... albo matowego cienia o odpowiednio dobranym kolorze, to wygląda najbardziej naturalnie. Nie lubię używać kredek do brwi, ponieważ każda z nich jest dla mnie zbyt ciemna.
Usuńkiedys musze go w koncu kupic :)
OdpowiedzUsuńbrak grudek mnie przekonuje :) na razie mam jeszcze jedną buteleczkę mojego ulubieńca z YR, ale kto wie, może później :)
OdpowiedzUsuń