Witajcie kochane... dziś miał być post z inspiracjami wnętrzarskimi, ale postanowiłam dodać go kiedy indziej.... myślę, że ten post będzie ważniejszy.... Jeśli któraś z Was nie znalazła jeszcze swojego ulubionego pudru brązującego, to bardzo Wam polecam puder Wibo - Your Fantasy.
Używam go już od bardzo, bardzo dawna....
W chwili obecnej stosuję już drugie opakowanie.... służył mi całe lato, jesienią jest jeszcze bardziej piękny i przydatny.
Puder składa się z 3 odcieni... od najjaśniejszego do najciemniejszego. Jesienią najczęściej stosuję te dwa jaśniejsze.... w przewadze :) Bronzer pięknie podkreśla kości policzkowe, oraz świetnie modeluje rysy twarzy. Nie podrażnia, nie uczula, świetnie utrzymuje się na skórze przez wiele godzin.... nie wymaga zbędnych poprawek, nie pozostawia efektu plam.
Puder posiada maleńkie błyszczące drobinki, które aż tak bardzo nie rzucają się w oczy... puder wygląda bardzo naturalnie.
Należę do osób, które kochają zarówno róże do policzków, jak i bronzery.... jesienią najczęściej stosuję bronzer, po to ażeby przywołać lato, za którym już bardzo tęsknię.... i wiecie co?? Udaje mi się to świetnie. Puder jest stosunkowo tani, bo kosztuje ok 13zł.... ja swój kupuje w Rossmanie.... jest tam stale dostępny.
Puder świetnie wygładza i rozświetla cerę... polecam go z czystym sumieniem...
Kolejny kosmetyk, którym się jaram maksymalnie....
Pojemniczek jest również wygodny, łatwo się otwiera, puder jest zwięzły, nie kruszy się nadmiernie, choć ja po każdej aplikacji zdmuchuję jego nadmiar z pudełeczka, żeby nie brudził.... miałam już moment grozy.... puder upadł... ale nie pokruszył się wcale :) a to cieszy, bo wiele innych pudrów już by się rozleciało.... a nie ma nic gorszego, jak rozwalony puder :)
Moja ocena 5/5
czwartek, 10 października 2013
14 komentarzy:
Hej Kochane.... na blogu ma panować miła atmosfera, dlatego też złośliwe, obraźliwe komentarze nie będą zatwierdzane. Więc nie ma się co wysilać z ich tworzeniem :)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym a przede wszystkim moim obserwatorom.
Jeśli jeszcze nie obserwujesz mojego bloga - to zapraszam do dodania się do listy, wtedy na bieżąco będziesz informowana o każdej nowości. Ja odwdzięczę się tym samym.
A teraz zachęcam do przeglądania kolejnych postów.... całuję Mila :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
po takiej opinii będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z tym produktem. Ja też chętniej teraz sięgam po bronzery :)
OdpowiedzUsuńCzerwony lakier Golden Rose, piękny kolor. :) Miałam. :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny, jednak nie polecam.... ma maksymalnie niską trwałość.... szkoda gadać :)
Usuńna pewno kupię jak będe w Polsce, kolezanka mi już go zachwalała:)
OdpowiedzUsuńRimmel mam taki sam :)
OdpowiedzUsuńO może i ja po niego sięgnę w takim razie jak moj obecny sie skończy:) ja bronzer używam cały rok zamiast różu:D
OdpowiedzUsuńNEW POST
Ciekawie się prezentuję :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę bronzery mineralne
OdpowiedzUsuńCiekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje i w wolnej chwili zapraszam do mnie :))
Wikaaa-wika.blogspot.co.uk
używam pudru stay matte-jest świetny!
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa Stay Matte czy jest dobry. :D Ciekawe jak spisałby się u mnie. ;p
OdpowiedzUsuńnie zwróciłam wcześniej na niego uwagi:)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam ;) rzadko sięgam po kosmetyki wibo :P
OdpowiedzUsuń