Do jej zakupu zachęciła mnie cena.... była stosunkowo niska..... i to mnie pokusiło do jej zakupu :p
Ładny miętowy kolor i stosunkowo poprawne pierwsze zastosowanie, jedynie z użyciem żelu do golenia.....
Golarka posiada dwa ostrza.... twierdzę, że przyzwoicie można się nią "ogolić" jedynie raz - wiem, że to niby jednorazówka, no ale nie oszukujmy się, większość z nas używa takich maszynek parokrotnie.... Golenie jedynie podczas kąpieli czy prysznicu....
Golarka podrażnia, rani skórę, mimo iż obchodziłam się z nią jak z jajkiem.
Nie zadowoliła mnie nawet w 30% - mimo, że to Gillette.
Po drugim, trzecim użyciu maszynki, w nieznacznej ilości pojawiały się nieestetyczne krostki....
Jeżeli któraś z Was ma te maszynki, to musi naprawdę uzbroić się w ogromną cierpliwość i poświęcić na golenie dwa razy więcej czasu, niż przy użyciu DOBREJ golarki.
Polecam zakup maszynki jedynie tym z Was, które wyrzucają, je od razu po pierwszym użyciu....
naprawdę.... ja nie mam skóry przesadnie wrażliwej..... ale po zastosowaniu tych maszynek, stwierdzam, że skóra, szczególnie na nogach stała się mega wrażliwa.... i robię wszystko, by powróciła do wcześniejszego stanu.....
Podsumowując, te maszynki ustawiam na drugim miejscu od końca... biorąc pod uwagę najgorsze golarki.... na pierwszym miejscu zdecydowanie jest BIC w każdej postaci..... których nie kupię już nigdy, za darmo ich nie chcę..... do zakupu zachęcają nas jedynie ładnymi kolorami i fajnym kształtem.... łudząc nasze zmysły.... a potem... klops :)
Gillette Venus 2 Simply.... oceniam na 2/5
Nie kupię ich ponownie.... czciłam dzień, w którym ostatnią golarkę wyrzuciłam do kosza :)
Moim zdecydowanym faworytem wśród maszynek do golenia jest jedyny i niepowtarzalny różowy Willkinson.... niezawodny, cudownie golący, ma 3 ostrza, świetny pasek nawilżający, ruchomą główkę, nie podrażniający, nie robiący ran.... można golić się śmiało, bez żadnych obaw... i wielokrotnie :) po prostu jest bezpieczny dla nas delikatnych, chcących mieć gładkie i piękne ciało kobietek.... i to ich zakup Wam polecam z całą rozciągłością..... zakupiłam je ostatnio..... zdjęcie znajduje się notkę niżej.... i chwała za to :)
Gillette Simply Venus 2 .... NIE POLECAM
fajny blog
OdpowiedzUsuńnie miałam tej golarki i dzięki Tobie na pewno nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa chcialam w nią inwestować :)
OdpowiedzUsuńmasz piękny głos :)
Kiedyś ich używałam, teraz przerzuciłam się na takie różowe-pachnące maszynki Wilkinsona:)
OdpowiedzUsuńooooo to już nie chcę tych golarek ;///// dzięki za ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuń