Pora ruszyć...

Hej kochani...chyba nadeszła pora na rozkręcenie bloga. Minęło tyle czasu od jego założenia, a ja stoję w miejscu... tak wychodzi odkładanie czegoś na później. Daję sobie czas do końca tego roku, na wypromowanie tego bloga. Oby się udało. Moja motywacja to chyba tęsknota i oczekiwanie na... to pozostawię dla siebie. Myślę, że w życiu każdego człowieka przychodzą chwile, w których trzeba zadecydować co jest dla nas lepsze, dzięki czemu będziemy szczęśliwsi. Ja chyba jestem w tej chwili na tym etapie swojego życia, gdzie zadaję sobie tak wiele pytań, na które sama nie umiem udzielić sensownej odpowiedzi... chyba należy czekać na to co zaplanowała dla nas przyszłość... a w sercu ściskać każde miłe chwile i wspomnienia, które doprowadziły nas do momentu życia, w którym się obecnie znajdujemy.  Jesień zmusza mnie do takich przemyśleń... i jestem pewna, że nie jest to moja pora roku, w sumie zima również nią nie jest. Co przyniesie przyszły rok.... mam nadzieję, że niesie on dla mnie wiele niespodzianek, tych o których każdego dnia marzę i człowieka o którym każdego dnia myślę coraz intensywniej. W tym moim całym oczekiwaniu na ten rok zaplanowałam sobie jeszcze nagranie bardzo ważnej dla mnie piosenki... a to już w tym miesiącu, będą pewnie jeszcze jakieś featy z Dymkiem.... no i w grudniu piosenka o tematyce świątecznej.

Tak więc będzie o czym pisać... powstaną też odpowiednie filmy do moich nowych utworow... oraz masa nowych zdjęć, którymi będę chciała was zasypać... tak więc trzymajcie kciuki....

Mila